Wycieczka do Sanktuarium Św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy

      Niedaleko Wrocławia pośród malowniczych pagórków, obsadzonych gdzieniegdzie drzewami owocowymi, daje się zauważyć nietypowa wieża kościelna którą wieńczy krzyż oparty na książęcej koronie. To Trzebnica …

 

 

To Trzebnica, miejsce obrane przez świętą Jadwigę, by tu czynić mogła swoje cuda, za życia jako Księżna Pani opiekująca się ubogimi i chorymi a i dziś poprzez ręce sióstr boromeuszek i posługę duchową księży salwatorianów zauważana, jako szczególna patronka tego miejsca.

Tu w pięknym sarkofagu spoczywa święta, do której przybywał i  modlił się Karol Wojtyła, dziś jak Ona, wyniesiony na ołtarze.

Również i parafianie cieszęcińscy wybrali się z pielgrzymką do tego cudownego miejsca.

Przy jesiennym dżdżu przyglądając się po drodze postępującej budowie nowoczesnych dróg dojechaliśmy autokarem do Sanktuarium św. Jadwigi.

Wspaniała architektura wiekowej świątyni zachwyca a zarazem zaprasza do wnętrza, które słusznie nazywane perłą dolnośląskiego baroku prowokuje, by usiąść w ławce i zasłuchać się w ciszę. Ale niestety tej ciszy to tam za bardzo się nie uświadczy – co chwilę wchodzą pielgrzymi by podziwiać jak my i by klęcząc przy grobie świętej powierzać jej trudne sprawy. Po krótkiej modlitwie zaprosiła nas do klasztoru siostra boromeuszka, by opowiedzieć o czasach i życiu świętej Jadwigi. , potem przeszliśmy do bazyliki i tam usłyszeliśmy dalszy ciąg opowieści o Jadwidze, o świątyni, o grobowcu – sarkofagu i o nas samych jak możemy naśladować tę świętą księżną mieszkającą przy klasztorze ubraną w zakonny habit, a posługującą najuboższym i chorym.

Pochodząca z Andechs na Bawarii a tak bardzo zaangażowana w życie polskiego narodu, przeżywająca śmierć męża i własnych dzieci jest patronką pojednania narodów, pojednania w rodzinach i uczy nas dziś odpowiedzialności za sprawy ojczyzny za życie każdego człowieka oraz jego zbawienie.

Nadeszło południe i czas mszy św. Pielgrzyma, dołączyłem do koncelebry, w intencji ogarniającej wszystkich parafian, tych zaangażowanych, tych poszukujących, tych zagubionych i tych, którzy swą ziemską pielgrzymkę już zakończyli, a nasi pielgrzymi przyjęli w tej intencji i w swoich własnych komunię św.

Poczuliśmy mały głód, więc mile obsłużeni w pobliskiej restauracji, niedrogo a smacznie posililiśmy się.

 

Po posiłku, po zakupach pamiątek i pamiątkowym zdjęciu wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Gdy zbliżyła się godzina 15.00 z większą odpowiedzialnością odmówiliśmy Koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz różaniec, dziękując Bogu i sobie nawzajem za piękny dzień duchowego umocnienia. Bóg zapłać pielgrzymom i panu kierowcy za wspólną modlitwę w drodze i przy grobie św. Jadwigi.

Dzień 19 października 2011 r. zapadnie nam w pamięć.

 

O. Marian Węsak

 

 

 

 

Więcej o Sanktuarium Św. Jadwigi Śląskiej: http://www.trzebnica.sds.pl/old