„Istnieje nierozerwalny związek między zaangażowaniem na rzecz pokoju a poszanowaniem prawdy. Uczciwość w przekazywaniu informacji, bezstronność systemów prawnych, jawność procedur demokratycznych dają obywatelom takie poczucie spokoju, taką gotowość rozwiązywania sporów środkami pokojowymi i taką wolę lojalnego, konstruktywnego porozumienia, że stanowią one prawdziwe przesłanki trwałego pokoju. Spotkania polityczne na szczeblu narodowym i międzynarodowym służą sprawie pokoju tylko wówczas, jeśli przyjęte wspólnie zobowiązania są potem respektowane przez wszystkie strony. W przeciwnym razie spotkania te stają się mało znaczące i bezużyteczne, a skutkiem tego w ludziach rodzi się pokusa, by coraz mniej wierzyć w użyteczność dialogu i by pokładać ufność w użyciu siły na drodze rozwiązywania sporów. Negatywne następstwa, jakie mają dla procesu pokojowego zobowiązania przyjęte, a później nierespektowane, winny skłonić szefów państw i rządów do przemyślenia z wielkim poczuciem odpowiedzialności każdej decyzji”.
(Orędzie Jana Pawła II na Światowy Dzień Pokoju, 1 stycznia 2003 r.)
„«Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi» (Mt 5,9). Jak te słowa, które zapraszają do działania na niezmierzonym polu pokoju, mogłyby znaleźć głęboki oddźwięk w ludzkim sercu, jeśli nie odpowiadałyby na pragnienie i nadzieję, które żyją w nas niezniszczalne? Dla jakiego innego motywu wprowadzający pokój mieliby być nazwani synami Bożymi, jeśli nie dlatego, że Bóg ze swej natury jest Bogiem pokoju? (…) Historyczne dzieje uczą, że budowanie pokoju nie może się dokonywać z pominięciem poszanowania porządku etycznego i prawnego, zgodnie z antycznym powiedzeniem: Serva ordinem et ordo servabit te (Zachowaj regułę, a reguła zachowa ciebie). Prawodawstwo międzynarodowe winno unikać sytuacji, w których przeważałoby prawo silniejszego. Jego zasadniczym celem jest zastąpienie «materialnej siły broni moralną siłą prawa», przewidując właściwe sankcje wobec tych, którzy nie przestrzegają jego norm, oraz proporcjonalne odszkodowania dla ofiar. Powinno to dotyczyć także tych rządzących, którzy pod niedopuszczalnym pretekstem, że chodzi o wewnętrzne sprawy państwa, bezkarnie naruszają godność i prawa człowieka”.
(Orędzie Jana Pawła II na XXXVII Światowy Dzień Pokoju w 2004 r.)
Mawia się często, iż pokój nie zapanuje w świecie dopóty, dopóki nie zagości on w sercach pojedynczych osób.
Czy jednostka może wziąć na swe barki odpowiedzialność za losy świata? – zapyta ktoś zdumiony…
Kiedy patrzymy na problem z perspektywy czysto ludzkiej, czasami zbyt racjonalnej i siłą rzeczy ograniczonej, tracimy nadzieję, że można tego dokonać. Perspektywa Boża otwiera przed człowiekiem większą gamę możliwości. Wystarczy, aby punktem oparcia w naszym życiu był sam Bóg, pocieszycielem Duch Święty, przewodniczką Maryja, a wówczas światło, które bić będzie z głębi naszego wnętrza, ogrzeje całe rzesze złaknionych prawdy i stanie się drogowskazem dla poszukujących drogi.
Oprac. Izabela Przytarska/Niedziela szczecińsko-kamieńska 1/2006