Często zastanawiamy się, co sprawia, że dana rodzina jest szczęśliwa. Sami chcielibyśmy znaleźć środek, dzięki któremu uniknęlibyśmy wielu kłótni i nieporozumień z najbliższymi. Dręczy nas pytanie: gdzie jest ukryty „klucz”, który pozwoli nam zdobyć kochającą rodzinę?
My, ludzie wierzący, tym bardziej zastanawiamy się, co powinno być fundamentem katolickiej rodziny. Zastanawiamy się, co powinno spajać nasze chrześcijańskie domy.
Jezus Chrystus, stając się człowiekiem, zdecydował się wejść w rodzinę. On, jako prawdziwy człowiek, chciał doświadczyć życia rodzinnego, które jest pierwszą szkołą miłości i życia. Decyzja Zbawiciela o narodzinach i życiu w ziemskiej rodzinie podnosi jej godność na wyższy poziom.
Dzisiejsza Ewangelia, w której jesteśmy świadkami ofiarowania Jezusa w świątyni jerozolimskiej, rozpoczyna okres Jego ukrytego życia. W tym czasie Jezus staje się nam niesamowicie bliski, ponieważ doświadcza codziennych spraw i problemów. Święty papież Paweł VI w przemówieniu, które wygłosił w Nazarecie w 1964 r., wybrał z życia Jezusa trzy wskazówki dotyczące tego, jak powinno wyglądać nasze życie rodzinne.
Tak głębokie życie nazaretańskiej rodziny nie byłoby możliwe, gdyby nie wspólnie wyznawana wiara. Ponadto Maryja i Józef nieustannie musieli konfrontować swoją wiarę z tym, że dziecko, które dorastało w ich domu, było jednocześnie ich Bogiem. Każdy chrześcijanin ma być naśladowcą Jezusa, dlatego również w naszych rodzinach naśladujmy życie Świętej Rodziny – Jezusa, Maryi i Józefa.
Ks. Mirosław Benedyk, Niedziela Ogólnopolska 52/2020, str. IV