Powstanie Styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. od ogłoszenia Manifestu, wydanego przez Centralny Komitet Narodowy, który powołał Tymczasowy Rząd Narodowy. Bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania była branka do armii rosyjskiej, przeprowadzona niespodziewanie w Królestwie Polskim w połowie stycznia. Powstanie było największym zrywem niepodległościowym w XIX wieku po rozbiorach, na który złożyło się ponad 1 200 bitew i potyczek. Wzięło w nich udział ponad 200 tysięcy powstańców z wszystkich warstw społeczeństwa. Walki trwały do jesieni 1864 r.
Pod hasłem „Trwajcie w mojej miłości, a przyniesiecie obfity owoc” (por. J 15,5-9), obchodzony jest od 18 do 25 stycznia Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Uroczyste zakończenie Paulińskiego Roku Jubileuszowego w 750. rocznicę śmierci ich założyciela odbyło się w środę na Jasnej Górze. Jubileusz zakończyła uroczysta Msza św. w kaplicy Matki Bożej. W homilii o. Michał Lukoszek, wikariusz generalny zakonu Paulinów, przypomniał, że „autentyczna miłość do Boga kształtuje serce, które kocha także ludzi. Miłość przyciąga innych. Ta cecha jest bardzo widoczna u bł. Euzebiusza, wyraża się w wyjątkowej otwartości i gościnności, którą podkreślają jego biografowie”.
15 stycznia w tym roku obchodzona jest uroczystość Św. Pawła Pierwszego Pustelnika - Patriarchy Zakonu Ojców Paulinów. Uroczystość tę obchodzą wszyscy paulini na całym świecie.
SOLUS CUM DEO SOLO - sam ma sam z Bogiem. Chociaż mijają wieki charyzmat Paulinów nie zmienia się.
W reżimie sanitarnym, uroczystości odpustowe ku czci patriarchy Zakonu - św. Pawła z Teb odbędą się 17 stycznia o godz. 11.00 w Bazylice Katedralnej na Jasnej Górze. O 16.15 ostatnie „Pawełki”, po nich na dziedzińcu przed bazyliką dzieci otrzymają błogosławieństwo i upominki.
W czasie "Pawełek" uroczyście wnoszone są relikwie św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Wyjątkowy relikwiarz pochodzący z XVII wieku wykonany jest w kształcie herbu Zakonu: palmy z dwoma lwami po bokach i kruka z bochenkiem chleba w dziobie.
Na "Pawełki" paulińskie kolory dominują w Bazylice na Jasnej Górze w wystroju za sprawą biało-czarno-żółto-zielonych flag. Biel oznacza chleb, czerń - kruka, żółć - lwy i piasek pustyni, zieleń - palmę. To kolorystyczne oddanie symboliki zawartej w herbie Zakonu Paulinów.
Leżące na zachodnim brzegu Jordanu miejsce chrztu Jezusa, które do niedawna było ogromnym polem minowym znów jest dostępne dla wiernych. Pierwsze po 56 latach uroczystości liturgiczne odbyły się w tym miejscu w Niedzielę Chrztu Pańskiego. „Obszar, z którego usunięto ponad 4 tys. min ponownie staje się miejscem pokoju i modlitwy” – podkreśla ojciec Ibrahim Faltas.
Franciszkanin z Kustodii Ziemi Świętej przypomina, że miejscowość Qasr Al-Yahud, (czyli po arabsku „Zamek Żydów”), którą tradycja wiąże z chrztem Zbawiciela z rąk św. Jana Chrzciciela, była niedostępna od 1967 r., czyli czasu tzw. wojny sześciodniowej. Obszar wielkości 55 hektarów został zaminowany i stał się zamkniętym terenem wojskowym. Ponowne otwarcie tego miejsca dla pielgrzymów i turystów jest historycznym dniem – mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Faltas.
„W tym miejscu w 1920 r. został wybudowany klasztor p.w. św. Jana Chrzciciela. Niestety z 1967 r. straciliśmy to miejsce z powodu wojny i teraz po 54 latach wracamy tam, by na nowo sprawować Eucharystię. Obchody Niedzieli Chrztu Pańskiego ponownie właśnie w tym miejscu, to historyczne wydarzenie – zaznacza.
Rozminowywanie terenu wokół Qasr al-Yahud trwało cztery lata i kosztowało co najmniej 4 mln dolarów. Prace prowadziła brytyjska firma Halo Trust, specjalizująca się w usuwaniu min i niewybuchów. Qasr el-Yahud znajduje się w pobliżu miasta Jerycho, które jest usytuowane na zajętym prze Izrael od 1967 r. palestyńskim Zachodnim Brzegu na granicy z Jordanią.
Na obszarze tym znajdują się zabytkowe kościoły i... Czytaj więcej
"... A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie..."
Wspominając chrzest Pana Jezusa w Jordanie, myślimy także o naszym chrzcie, który jest początkiem i fundamentem naszego chrześcijańskiego życia, czyli naszej przyjaźni, komunii z Panem Bogiem. W tym sakramencie otrzymaliśmy godność przybranego dziecka Bożego i dar Bożej miłości. Zostaliśmy też włączeni do wspólnoty Kościoła. Przyjęcie chrztu jest dla nas jednocześnie wielkim zobowiązaniem. Musimy bowiem podążać drogą coraz większego upodabniania się do Chrystusa, to znaczy kochać Go coraz więcej i uczyć się od Niego, jak kochać bliźnich. Jeśli nasza komunia z Bogiem będzie coraz doskonalsza, jako chrześcijanie będziemy stawać się ludźmi wyczulonymi na piękno duchowe i moralne, rozmiłowanymi w tym, co szlachetne, wartościowe, prawdziwie wielkie.
„Święty Józefie, bądź nam orędownikiem, pomocnikiem i przewodnikiem w chwilach trudnych” – to temat dzisiejszego, dwusetnego już pierwszoczwartkowego spotkania modlitewnego w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.
Podczas obchodów sprawowana była Msza święta w intencji rodzin oraz obrony życia poczętego.
Ks. prałat dr Jacek Plota podkreślił, że pierwsze czwartki miesiąca odbywają się w kaliskim sanktuarium już od 16 lat. Duchowny przypomniał, że to inicjatywa pierwszego biskupa Kaliskiego Stanisława Napierały i ojca dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, dyrektora Radia Maryja.
Pomysł narodził się po pierwszej pielgrzymce Ojca Świętego Jana Pawła II w 1997 r. do Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu – dodał.
– Właśnie tu, w Kaliszu, Jan Paweł II – teraz już święty – prosił, aby się tu modlić, szczególnie za rodziny i w obronie poczętego życia. Właśnie taki był pomysł i taka prośba biskupa kaliskiego do o. Tadeusza Rydzyka CSsR, aby szła transmisja na całą Polskę i pośrednio na cały świat. Modlitwa za rodziny i życie – te dwie wielkie wartości. Co miesiąc gromadzimy się, a to jest już dwusetne modlitewne spotkanie. Tematem zawsze jest obrona życia i rodziny pod różnymi aspektami – mówił ks. prałat dr Jacek Plota.
Modlitewne spotkanie w kaliskim sanktuarium rozpoczęło się o godz. 17.00 nabożeństwem w intencji rodzin oraz obrony życia poczętego.
Następnie ks. Andrzej Antoni Klimek, kapłan diecezji kaliskiej i redaktor naczelny... Czytaj więcej
Marco Polo w swoim dzienniku z podróży na Daleki Wschód zapisał: „Jest w Persji miasto Savah, z którego wyszli trzej Magowie, kiedy udali się, aby złożyć pokłon Jezusowi Chrystusowi. W mieście tym znajdują się trzy wspaniałe i potężne grobowce, w których zostały złożone ciała Magów. Są one tak pięknie zachowane, że można oglądać ich włosy i brody”. Archeolodzy biblijni mają jednak wątpliwości. Dla nich Trzej Królowie to wciąż wielka zagadka historii.
Ewangelia wg św. Mateusza jest jedyną, w której w ogóle wspomniano o przybyciu do Betlejem trzech tajemniczych Mędrców ze Wschodu. Św. Mateusz, opisując to wydarzenie, nie użył określenia „Trzej Królowie”. Dopiero średniowieczna Europa, w której zaczął rozwijać się kult trzech dostojnych przybyszów, nazwała ich królami. W trzech sekretnych postaciach obdarowujących małego Jezusa złotem, kadzidłem i mirrą Europejczycy widzieli symbol wyższości władzy Chrystusowej nad władzą ziemską. W XV w. królowie zaczęli reprezentować władzę poszczególnych kontynentów, a ponieważ ówcześni ludzie wiedzieli o istnieniu trzech wielkich lądów na Ziemi, Trzech Monarchów kumulowało w sobie symbolicznie władzę na całej Ziemi. Od tamtego czasu Mędrców przedstawia się jako przedstawicieli różnych ras oraz przypisuje się im imiona: Kacper, Melchior i Baltazar.
Dwunastu Magów?
Tymczasem na Wschodzie, gdzie ma swojej korzenie kult Trzech Mędrców, chrześcijanie postrzegają tę historię w zupełnie inny sposób. Mędrcy nie są dla nich reprezentantami władzy na Ziemi, dary nie symbolizują kapłaństwa, męczeństwa... Czytaj więcej