„Przez ile dróg musi przejść każdy z nas, by mógł człowiekiem się stać?”
Przemierzamy różne drogi; po jednych kroczymy z entuzjazmem, z innych wolelibyśmy uciec, jeszcze inne, choć trudne, przynoszą poczucie, że było warto, bo są owoce. W Wielkim Poście Pan Bóg pokazuje nam drogę wyjątkową, nie do porównania z żadną inną – swoją Drogę Krzyżową. On sam chce nas nią poprowadzić, chce pójść nią razem z nami, bo to jest Jego droga.
STACJA I
Pan Jezus na śmierć skazany
Właściwie za co?
Za nadmiar miłości?
Za czystość, z której bił taki blask, że wydobywał śmieci i odpadki, tak skutecznie dotąd ukrywane w mroku?
Za nazywanie błogosławionymi przegranych, odrzuconych, odsuniętych na dalszy plan, żeby nie psuli krajobrazu?
Za bycie solą w oku?
Za psucie komfortu psychicznego i zadowolenia bylejakością sumienia?
Jezu, a mnie który z fragmentów Ewangelii uwiera tak, że szukam sposobu na to, by go wyciąć?
I w którym człowieku skazałam Cię na śmierć przez usunięcie z mojego serca?
Jezu, zmiłuj się nade mną!
STACJA II
Pan Jezus bierze Krzyż na ramiona
„Jeśli kto chce pójść za Mną, (…) niech weźmie krzyż swój…”
„Weźcie moje jarzmo na siebie”
Jarzmo to uprząż, którą wkłada się na parę zwierząt, aby mogły pociągnąć pług lub wóz. Jeśli Jezus mówi „Weźcie moje jarzmo”, to znaczy, że idzie w tym... Czytaj więcej