Tylu ludzi wciąż kroczy drogą krzyżową, naśladując Zbawiciela. I my chcemy wejść na drogę wiary, czyli więzi z Bogiem; więź wymaga czasem samotności, zdania się w milczeniu na Innego. Syn Boży od chwili konania w Ogrojcu krok za krokiem coraz bardziej zdaje się na wolę Ojca i w ten sposób wyraża swoją miłość do Niego.
Przechodzimy tych czternaście stacji, żeby uczyć się naśladować więź Ojca i Syna. To czternaście miniatur, które wyryte w naszej duszy będą kształtować naszą wiarę, wrażliwość, będą kształtować naszą modlitwę i nasze sumienie. Czternaście warstw fundamentu naszej pobożności – to sens medytacji stacji drogi krzyżowej. Krzyż, przyjęcie krzyża, to sposób wyrażenia miłości. Nie chodzi przecież o ból, chodzi jedynie o miłość.
Któryś za nas cierpiał rany – Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!
Stacja I. Pan Jezus skazany na śmierć
Kłaniamy Ci się, Jezu Chryste, i błogosławimy Ciebie – żeś przez krzyż swój i Mękę swoją świat odkupić raczył!
Jak ważne jest poznanie rzeczywistości w całej jej prawdzie. Piłat myśli, że to on ma władzę, że może to lub tamto. Jezus bardzo delikatnie, ale stanowczo, wyprowadza go z błędu. Przestraszony Piłat wydaje wyrok. Potem wszystko toczy się już bardzo szybko.
Co musi się stać, żebyśmy zobaczyli, że bliżej nam do Piłata i jego śmiesznej pewności siebie, że coś możemy... Czytaj więcej