Aktualności

300. rocznica konsekracji kościoła św. Andrzeja Apostoła w Złoczewie

Fot. Miasto i Gmina Złoczew

Na początku Mszy św. ks. Piotr Wierusz dziękował parafianom za ofiarność i zaangażowanie w gruntowny remont świątyni.

– Nasi praojcowie wybudowali ten kościół, my teraz z niego korzystamy, ale chcemy, aby ta świątynia przetrwała jak najdłużej i służyła kolejnym pokoleniom, dlatego podejmujemy te konkretne działania, aby jak najlepiej wywiązać się z powierzonego nam zadania – powiedział proboszcz parafii św. Andrzeja Apostoła w Złoczewie.

W homilii biskup kaliski wskazał, że konsekracja świątyni odbyła się dokładnie 14 listopada 1723 r., a dzień później zostały konsekrowane trzy dzwony.

Przypomniał sylwetkę Andrzeja Ruszkowskiego, fundatora świątyni, który dotknięty mocno przeżyciami na pielgrzymce pokutnej do Rzymu wrócił do swojego majątku i zdecydował o budowie kościoła, który potem został przekazany ojcom bernardynom, gdzie obecnie przebywają siostry kamedułki, a następnie ufundował kościół farny, najpierw drewniany, a potem murowany.

Dodał, że po śmierci Andrzej Ruszkowskiego w 1619 r. upadło znaczenie miasta i parafii. Dopiero kiedy w 1710 r. proboszczem został ks. Piotr Sienicki wykonano gruntowny remont świątyni i dokonano jej konsekracji.

- To, że powstał ten kościół to jest piękne świadectwo wiary nie tylko ówczesnego proboszcza i dziedzica, ale wszystkich mieszkańców Złoczewa – stwierdził kaznodzieja.

Wskazał, że obecni parafianie wraz z ks. proboszczem dokonali także wielkiego dzieła odnowienia tej świątyni. – Ten pięknie odnowiony kościół to jest świadectwo waszej wiary, która na ważnym miejscu stawia Pana Boga. Odnowiliście ten kościół nie tylko, żeby nacieszyć się pięknymi rzeźbami, obrazami, murami, ale przede wszystkim po to, żeby to piękno otwierało was na... Czytaj więcej

Bł. Karolina Kózkówna – męczennica w obronie czystości.

AUTOR NIEZNANY/WIKIMEDIA COMMONS/CC

18 listopada w Kościele wspominana jest bł. Karolina Kózkówna, dziewica i męczennica.

Urodziła się w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda w sierpniu 1898 r. Jej rodzice posiadali niewielkie gospodarstwo, tak więc w dzieciństwie Karolina pracowała na roli. Wzrastała w atmosferze żywej i autentycznej wiary, a dom rodzinny był nazywany „kościółkiem”. Krewni i sąsiedzi gromadzili się tam często na wspólne czytanie Pisma Świętego, żywotów świętych i religijnych czasopism.

W czasie I wojny światowej miejscowość, w której dorastała Karolina objął front nacierających wojsk, gdzie od 17 listopada stacjonowały wojska rosyjskie. 18 listopada 1914, gdy przebywała w domu, w którym zajmowała się młodszym rodzeństwem, przyszedł jeden z żołnierzy rosyjskich. Chciał, by domownicy wskazali mu miejsce przebywania nieprzyjacielskich wojsk austriackich. Wyprowadził ją wraz z ojcem przemocą w kierunku pobliskiego lasu, pod pretekstem udania się do przełożonego oficera. Na skraju lasu odesłał ojca do domu, a ją pogonił w głąb gęstwiny leśnej. Przebywający wówczas w lesie dwaj świadkowie tego zajścia – kilkunastoletni chłopcy Franciszek Zaleśny i Franciszek Broda – zobaczyli uzbrojonego żołnierza pędzącego przed sobą młodą dziewczynę, która stawiała opór, broniła się od jego silnych ciosów i usiłowała zawrócić z drogi.

Dziewczynka nie wróciła do domu, zaniepokojeni rodzice wraz z mieszkańcami rozpoczęli poszukiwania. Po kilkunastu dniach 4 grudnia odnalazł przypadkowo jej zwłoki na skraju lasu Franciszek Szwiec, podczas zbierania gałęzi na opał. Oględziny jej ciała (częściowo obnażonego z odzienia) świadczyły o toczonej z... Czytaj więcej

Żywot Świętego Marcina

Święty Marcin jest - obok patronów miasta Poznania - Piotra i Pawła - najbardziej popularnym poznańskim świętym. Urodził się ok. 316 r. w Panonii na Węgrzech. Jego ojciec był rzymskim legionistą. Kiedy Marcin był dzieckiem, ojciec przeniósł się wraz z całym garnizonem do włoskiego miasta Pavii. Tam Marcin poznał chrześcijan. Mając zaledwie 10 lat, wpisał się na listę katechumenów. Chrzest św. przyjął jednak dopiero w roku 339 (wcześniej bowiem sprzeciwiali się temu jego rodzice).

W roku 338 Marcin, już jako rzymski legionista, przerzucony został wraz z całym garnizonem do Galii w okolice miasta Amiens. Tu właśnie miało miejsce wydarzenie znane z żywotu Świętego i utrwalone w bogatej ikonografii. Kiedy zimą u bram miasta Marcin napotkał półnagiego żebraka oddał mu połowę swojego płaszcza. W nocy we śnie pojawił mu się Chrystus odziany w jego płaszcz i przemówił do aniołów: Patrzcie, jak mnie Marcin, katechumen przyodział.

W owych latach panowało przekonanie, że chrześcijanie nie powinni pełnić służby wojskowej, gdyż jest ona związana z przelewem krwi. Stąd Marcin postanowił zrezygnować z życia legionisty. Okazja ku temu nadarzyła się w 354 r., kiedy towarzyszył on ariańskiemu cesarzowi Konstansowi w wyprawie przeciwko germańskim Allemanom. Według zwyczaju w przeddzień bitwy dla zachęty dawano żołnierzom podwójny żołd. Marcin zamiast żołdu poprosił dowódcę o zwolnienie z wojska. Rozgniewany wódz kazał aresztować... Czytaj więcej

Św. Leon Wielki – Papież i doktor Kościoła

10 listopada wspominamy św. Leona Wielkiego (ok. 400--461), Papieża i doktora Kościoła, którym w 1754 r. ogłosił go Benedykt XIV. Jego relikwie znajdują się w bazylice św. Piotra w Rzymie. Jest patronem muzyków i śpiewaków.

Mimo że był jedną z najbardziej znaczących postaci starożytnego Kościoła, o jego wczesnych latach wiemy niewiele. Wywodził się prawdopodobnie z jakiegoś możnego rodu, bo udało mu się zdobyć dobre wykształcenie. Szybko też stał się w Rzymie postacią znaną. Wyróżniając się erudycją i zdolnościami dyplomatycznymi, odbył – z polecania papieży – wiele ważnych misji. Oprócz wybitnych przymiotów umysłu wyróżniało go także wiele cnót: św. Jan Kasjan nie zawahał się go więc nazwać „ozdobą Kościoła rzymskiego”. Wybrany na Papieża (440 r.), dał się poznać nie tylko jako gorliwy obrońca wiary, ale także jako nieustraszony obrońca swego ludu (w roku 452 uchronił Rzym od najazdu Hunów). Do naszych czasów, poza sławą, zachowało się też 170 jego listów i 97 kazań, wygłoszonych podczas różnych świąt i uroczystości. Wśród nich również to najsłynniejsze, na dzień Bożego Narodzenia, wspaniały tekst o godności chrześcijanina.

Z pierwszego kazania św. Leona Wielkiego na uroczystość Bożego Narodzenia: „Poznaj swoją godność, chrześcijaninie. Stałeś się uczestnikiem Boskiej natury, porzuć więc wyrodne obyczaje dawnego upodlenia i już do nich nie wracaj. Pomnij, jakiej to Głowy i jakiego Ciała jesteś członkiem. Pamiętaj, że zostałeś wydarty mocom ciemności i przeniesiony do światła i królestwa Bożego. Przez chrzest stałeś się przybytkiem Ducha... Czytaj więcej

Rocznica poświęcenia bazyliki laterańskiej

Fot. Adobe Stock

Bazylika Świętego Jana na Lateranie jest kościołem katedralnym Papieża. Odegrała doniosłą rolę w historii chrześcijaństwa i dlatego Kościół obchodzi specjalny dzień, przypominający moment jej poświęcenia.

Bazylika ta jest jedną z czterech bazylik większych Rzymu. Nazwa tego miejsca pochodzi od nazwiska starożytnych posiadaczy tych ziem. Cesarz Neron pod pozorem spisku zgładził Plantiusa Laterana i zagarnął jego pałac. Konstantyn Wielki pałac ten podarował Papieżowi św. Sylwestrowi I (314-335). Do roku 1308 był on rezydencją Papieży. Gdy w 313 r. cesarz Konstantyn Wielki wydał edykt pozwalający na oficjalne wyznawanie wiary chrześcijańskiej, kazał wybudować obok pałacu okazałą świątynię pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela, św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Stała się ona pierwszą katedrą Rzymu, a przylegający do niej pałac – siedzibą Papieży. Jej poświęcenia dokonał Papież św. Sylwester I w dniu 9 listopada 324 r. W ciągu kilku wieków panowało tu 161 Papieży i odbyło się pięć soborów powszechnych. Bazylika na Lateranie przestała być siedzibą Papieży od czasów niewoli awiniońskiej na początku XIV w. W 1377 r. Papież Grzegorz IX przeniósł swą siedzibę do Watykanu.

Do dziś bazylika laterańska zachowuje swe wyjątkowe znaczenie. W odróżnieniu od trzech pozostałych rzymskich kościołów patriarchalnych przysługuje jej tytuł arcybazyliki; każdy nowo wybrany Biskup Rzymu udaje się do niej w uroczystej procesji. Nad wejściem do świątyni znajduje się łaciński napis, który najlepiej oddaje wagę i rolę tego miejsca: Mater et Caput omnium Ecclesiarum Urbis... Czytaj więcej

Uroczystość poświęcenia kościoła własnego

Ostatnia niedziela października jest w naszej diecezji przeznaczona na obchód rocznicy poświęcenia kościoła własnego, czyli parafialnej świątyni, w której „gromadzi się wspólnota chrześcijańska, aby słuchać słowa Bożego, zanosić modlitwy błagalne, wielbić Boga, a przede wszystkim sprawować sakramenty i gdzie przechowuje się Najświętszy Sakrament Eucharystii” (Dekret Świętej Kongregacji Sakramentów i Kultu Bożego z 29 maja 1977 r.).

Poświęcenie kościoła i ołtarza zalicza się do najbardziej uroczystych aktów liturgicznych, a obchód rocznicy tego wydarzenia jest podniesiony do rangi uroczystości.

Gdy dom, w którym się gromadzimy w każdą niedzielę, był jeszcze na etapie projektu, miał już wytyczony cel i zadanie: miał być miejscem spotkania człowieka z Bogiem i służyć jednoczeniu się ludzi z ich Stwórcą i Ojcem. Do chwili poświęcenia był jedynie zwykłym budynkiem. Po poświęceniu stał się „domem Bożym i bramą niebios (...) arką przymierza i mieszkaniem Boga z ludźmi” (por. Rdz 28,17-19).

Dzień poświęcenia kościoła jest do pewnego stopnia porównywalny z chrztem człowieka. Człowiek staje się świątynią Boga przez chrzest; budynek - przez poświęcenie i namaszczenie. Gdy dziecko przychodzi na świat, jest nowym istnieniem ludzkim, nowym człowiekiem. Od chwili chrztu - staje się dzieckiem Boga i miejscem Jego zamieszkania na ziemi, Jego świątynią.

Dzisiaj dziękujemy Bogu, że pozwolił wznieść, z Jego darów, kościół parafialny - tę „arkę przymierza”, stały symbol Jego zbawczej obecności wśród nas. Spoglądamy z dumą i radością na tę świątynię także dlatego, że jest ona znakiem wszystkich wierzących i... Czytaj więcej

39 lat temu zamordowano ks. Jerzego Popiełuszkę

Fot: Tomasz Gzell /PAP

 

39 lat temu, najprawdopodobniej 19 października 1984 r., ks. Jerzy Popiełuszko, duszpasterz ludzi pracy i kapelan „Solidarności”, został zamordowany przez funkcjonariuszy IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Do dziś jednak wokół okoliczności i daty jego śmierci pojawiają się wątpliwości.

W roku 1984 ks. Jerzy Popiełuszko z parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu był duszpasterzem robotników Huty Warszawa, służby zdrowia i nieoficjalnym kapelanem podziemnej „Solidarności”. Jego comiesięczne Msze za ojczyznę gromadziły tłumy wiernych. Propagandyści reżimu gen. Wojciecha Jaruzelskiego nazywali je „seansami nienawiści” i uznawali za bezprawne wiece polityczne. Ks. Popiełuszko był oskarżany o polityczny fanatyzm, pomawiano go o malwersacje finansowe i niemoralne prowadzenie się.

Prymas Polski kard. Józef Glemp w homilii wygłoszonej na pl. Teatralnym w Warszawie z okazji obchodów Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 podkreślał, że żałuje, iż nie mógł ocalić życia kapłana. Miał na myśli propozycje składane Popiełuszce w ostatnich miesiącach przed zabójstwem. W obawie o bezpieczeństwo księdza rozważano wówczas pomysł jego wyjazdu na studia do Rzymu lub przeniesienie do innej parafii, położonej poza wielkimi miastami, w których wpływy „Solidarności” były znaczące. Plany zwierzchników duchownego odbiły się szerokim echem w kręgach opozycji. Krytykowano je jako ustępstwo wobec władz komunistycznych. Zakładano, że władze nie posuną się w swoich działaniach do próby porwania lub zamordowania Popiełuszki. Ostatecznie Glemp zdecydował, że przyszłość misji kapłana będzie zależeć wyłącznie od niego samego, a nie arbitralnej decyzji jego jako prymasa.

... Czytaj więcej