Aktualności

Rocznica beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki

6 czerwca 2010 r. ks. Jerzy Popiełuszko został ogłoszony błogosławionym Kościoła katolickiego.

Wydarzenie miało miejsce trzynaście lat temu na placu Piłsudskiego w Warszawie pod przewodnictwem ks. abp. Angelo Amato, ówczesnego prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, polskiego Episkopatu, najważniejszych polskich polityków i ponad 200 tys. wiernych z całej Polski.

Formułę beatyfikacyjną w postaci listu apostolskiego Benedykta XVI przekazał w języku łacińskim prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych ks. abp Angelo Amato, a po polsku odczytał ją ks. abp Kazimierz Nycz. „On zło dobrem zwyciężył, aż do przelania krwi” – mówił ks. abp Amato, kreśląc w homilii sylwetkę nowego polskiego męczennika. 

Następnie ulicami Warszawy wyruszyła procesja z relikwiami. Wierni przeszli do Świątyni Opatrzności Bożej, gdzie w Panteonie Wielkich Polaków złożono relikwie błogosławionego księdza Jerzego.

Ksiądz Jerzy Popiełuszko był duszpasterzem robotników i obrońcą praw człowieka w PRL. Msze za Ojczyznę odprawiane przez niego w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu gromadziły tysiące ludzi. W homiliach mówił o obronie ideałów Solidarności, a także o sprzeciwie wobec przemocy. Publicznie krytykował nadużycia komunistycznej władzy, wystrzegając się przy tym szerzenia nienawiści do przeciwników i głosząc zasadę "zło dobrem zwyciężaj". Był inwigilowany i szykanowany przez SB, która dopuszczała się wobec niego licznych prowokacji.

Zginął z rąk bezpieki, 19 października 1984 roku. Miał 37 lat. Pogrzeb księdza zgromadził około miliona ludzi i przerodził się w wielką manifestację przeciw rządzącym. W 2009 roku kapłan został pośmiertnie odznaczony... Czytaj więcej

UROCZYSTOŚĆ TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ

Uroczystość ku czci Trójcy Świętej znalazła miejsce w Liturgii stosunkowo późno, bo dopiero w wieku XI. W roku 1334 papież Jan XXI rozszerzył ją na cały Kościół.

Fakt obchodzenia uroczystości Trójcy Świętej zaraz po niedzieli Zesłania Ducha Świętego nawiązuje do starożytnej teologii Ojców Kościoła, którzy podkreślali, że dzieło zbawienia pochodzi od Ojca i realizuje się przez Syna w Duchu Świętym. Św. Rupert, opat z Ottobeuren, zmarły ok. 1180, tak tłumaczy, dlaczego zostało ono umieszczone w najbliższą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego: „Albowiem wkrótce po Zstąpieniu Ducha Świętego prawda Chrystusowa i chrzest przez Niego nakazany, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, były udzielane po całym świecie. Tak przeto uroczystość dzisiejsza jest najpiękniejszym zamknięciem cyklu zbawienia”.

Uroczystość Trójcy Przenajświętszej wprowadza w najgłębsze tajemnice religii. Jeden Bóg, trzy Osoby, każda Osoba Bogiem, a mimo tego jeden jest tylko Bóg! Tego nie pojmują nawet duchy niebieskie. A oto nędzny człowiek ze swoją odrobiną rozumu bez zająknienia się odmawia wiary w taką tajemnicę. Przecież to, jak się mniema, jest i sprzeczne z rozumem. Lecz miesza się tu dwie różne rzeczy, mianowicie to, co niepojęte, z tym, co się sprzeciwia rozumowi. Sprzeczne z rozumem jest to, co się nie da pogodzić z zasadami myślenia; niepojęte zaś to, co przechodzi ograniczoną zdolność rozumowego poznania.

Istnienie Trójcy Świętej jest dogmatem naszej wiary. Samym ludzkim rozumem nie doszlibyśmy do tej prawdy. Objawił nam to Jezus Chrystus. Jest wiele... Czytaj więcej

Zesłanie Ducha Świętego

Ze wszystkich świąt kościelnych najuroczyściej obchodzona była w Polsce Wielkanoc, potem Boże Narodzenie, a trzecie miejsce wśród uroczystości dorocznych zajmowało Zesłanie Ducha Świętego, czyli Zielone Świątki, do których przyłączono szczątki różnych lechickich zwyczajów i obrzędów wiosennych, jak np. obchodzenie granic "z królową" na Kujawach, wybierania "króla pasterzy", a na Podlasiu "wołowe wesele".

Dzieje Apostolskie podają, że: "Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić" (Dz 2, 1-4) .

Wiatr i ogień to symbol działania Trzeciej Osoby Bożej. Nad głowami Apostołów ukazały się języki ognia, który oświeca i rozgrzewa. Tak oświecające działanie ma łaska Ducha Świętego, dawcy bezcennych darów. Dzięki tym darom kształtujemy siebie na obraz i podobieństwo Boga. Wszystkie te skarby może otrzymać każdy z nas, jeżeli w swym sercu stworzy odpowiednią atmosferę i otworzy się na działanie Ducha Świętego.

Data Zielonych Świątek zależy od Wielkanocy. Już od II wieku obchodziło się je w 49. dniu po Zmartwychwstaniu (gdy wliczymy Wielkanoc będzie to dzień 50. - stąd pochodzi nazwa Pięćdziesiątnicy) - a więc dzień między 10 maja a 14 czerwca.

Zesłanie Ducha Świętego... Czytaj więcej

420. rocznica urodzin i 350. rocznica śmierci O. Augustyna Kordeckiego

O. Augustyn Klemens Kordecki urodził się w 1603 roku w Iwanowicach koło Kalisza w archidiecezji gnieźnieńskiej. Jego rodzicami byli Marcin Kordecki burmistrz miasta Iwanowice i Dorota. Został ochrzczony w parafialnym kościele w Iwanowicach w dniu 16 listopada 1603 roku, (pozostała chrzcielnica z datą 1460 r). Miał starszą siostrę Katarzynę i młodszego brata Tomasza.

Uczył się w miejscowej szkole parafialnej elementarnej, a następnie w gimnazjum jezuitów w Kaliszu. Ukończył 3-letnie studia filozoficzne w Kolegium Jezuitów w Kaliszu i 4-letnie teologiczne w Poznaniu. W kolegium w Kaliszu spotkał studiujących paulinów m.in. Grzegorza Tereckiego, Kaspra Mstowiusza, Andrzeja Gołdonowskiego oraz Zbigniewa Kępczyńskiego. W Poznaniu również spotkał wybitnych paulinów, odbywających swe studia teologiczne u jezuitów. Na wybór jego drogi życiowej mogli mieć wpływ spotkani na studiach paulini. Ich postawa i duchowość zaimponowała młodemu Klemensowi Kordeckiemu przyszłemu o. Augustynowi. Z Iwanowic byli też już jego koledzy w zakonie paulinów.

Wstąpił do zakonu po studiach w 30. roku swego życia i w dniu 19 marca 1633 roku przyjął habit z rąk prowincjała Bartłomieja Bolesławskiego, odbywając nowicjat pod kierunkiem o. Adama Kaznowiusza na Jasnej Górze. Jego pomocnikiem był o. Florian Abrahamowicz, a przeorem Jasnej Góry o. Kasper Aleksandrowicz. Z powodu panującej jesienią 1633 roku epidemii, Kordecki spędzał jakiś czas poza Jasną Górą w Konopiskach. Epidemia była bardzo groźna. Jej ofiarą padł mistrz nowicjatu o. Adam Kaznowiusz. Na jego miejsce na magistra nowicjatu wyznaczono... Czytaj więcej

Wniebowstąpienie Pańskie

Po swym zmartwychwstaniu Chrystus ukazywał się uczniom, zaś czterdziestego dnia na ich oczach wzniósł się do nieba z Góry Oliwnej. Określenie "Wniebowstąpienie Pańskie" pochodzi z opisu, przekazanego przez św. Łukasza w Dziejach Apostolskich (Dz 1, 9-11). Ewangeliści piszą o tym fakcie niewiele. Mateusz w ogóle nie mówi o wniebowstąpieniu, Marek wspomina lakonicznie: "Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba" (Mk 16, 19). Jan wzmiankuje w formie przepowiedni. Miejscem wniebowstąpienia Jezusa była Góra Oliwna. Z tej góry, gdzie rozpoczęła się męka Chrystusa, wzięła początek także Jego chwała. Jezus polecił Apostołom, aby nie odchodzili z Jerozolimy, lecz by oczekiwali spełnienia obietnicy zesłania Ducha Świętego (por. Dz 1, 4-5). Po powrocie do Jerozolimy Apostołowie "trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego" (Dz 1, 14).
Pan Jezus tajemnicą swojego Wniebowstąpienia żył na długo przed jej dokonaniem się. Przy Ostatniej Wieczerzy wprost zapowiada swoje odejście do niebieskiego Ojca. Motywuje nawet konieczność swego odejścia:

Jezus, widząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował... wiedząc, że... od Boga wyszedł i do Boga idzie (J 13, 1. 3)
W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam,... Czytaj więcej

Dni modlitw o urodzaje

Przez trzy kolejne dni poprzedzające uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego od poniedziałku do środy obchodzimy Dni Krzyżowe. Jest to czas modlitw błagalnych o dobre urodzaje, które zapewnią nam dostatek chleba powszedniego.

Szkoda, że obecnie – gdy większość ludzi nie żyje już z uprawy roli – wielu wiernych, zwłaszcza w miastach, zdaje się nie odczuwać potrzeby takiej modlitwy. A przecież każdy z nas potrzebuje Bożego błogosławieństwa dla swej pracy, nie tylko mieszkańcy wsi.

Dni Krzyżowe i nie tylko

Chleb jest owocem tak pracy rąk ludzkich, jak i ziemi, a ta – jak wiadomo – rodzi tym obficiej, im bardziej sprzyjające panują warunki klimatyczne. Nadmiar słońca czy deszczu może zniweczyć ludzki trud, toteż każdego dnia odmawiamy Ojcze nasz, prosząc z pokorą miłosiernego Boga: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Dni Krzyżowe są rozwinięciem tego naszego codziennego wołania. Zaprowadzono je w Galii, w obliczu groźby głodu po gwałtownych klęskach żywiołowych, trzęsieniach ziemi i wojnach. A zainicjował je ok. 450 r. św. Mamert, biskup Vienne. Z upływem czasu przeszły do liturgii rzymskiej i upowszechniły się w całym Kościele.

Plenerowe modlitwy błagalne (rogationes) o oddalenie niszczących żywiołów i dobre zbiory znane są więc od starożytności chrześcijańskiej, bo już wtedy wędrowano w procesjach na pola uprawne, aby wyprosić u Boga urodzaje. W te dni najczęściej wieczorna Msza św. odprawiana jest według specjalnych formularzy, codziennie w innej intencji. W poniedziałek – „w okresie zasiewów”, we wtorek – „o uświęcenie pracy... Czytaj więcej

Święty Stanisław – biskup i męczennik (1039-1079)

W osobie św. Stanisława łączą się dwie głębokie miłości: do Boga i Jego Prawa, oraz do wciąż kształtującej się Polski. Zginął, ponieważ swoim troskliwym i stanowczym napominaniem, próbował poruszyć zatwardziałe i zagubione serce polskiego władcy. Przez wieki traktowany był jako symbol oporu wobec tyranii. Jako autorytet jest przykładem miłosierdzia, skromności, pracowitości i pilności.

Dzieciństwo i młodość – czas poszerzania horyzontów

Święty Stanisław urodził się w Szczepanowie, niewielkiej wsi pomiędzy Tarnowem i Brzeskiem w Małopolsce. Dokładna data jego urodzin nie jest znana, ale przyjmuje się, że było to między 1034 a 1040 rokiem. Był jedynym, długo wyczekiwanym dzieckiem głęboko wierzącego małżeństwa pochodzącego z drobnej szlachty. Wraz z nimi pracował na roli i chętnie się uczył. Widząc cierpliwość i dociekliwość chłopca, rodzice zdecydowali o posłaniu go do szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie rozpoczął naukę pod okiem biskupa Aarona. Stamtąd, Stanisław wyjechał do szkoły w Gnieźnie, a następnie za granicę, do Liége, gdzie wiele czasu spędził na modlitwie i nad księgami. To belgijskie miasto było ówcześnie kolebką nauk teologicznych i reform kościelnych (m.in. dotyczących niezależności Kościoła od władzy świeckiej).

Od teorii do praktyki – powrót do Krakowa

Po siedmiu latach nauki Stanisław wrócił do Krakowa na prośbę biskupa Suły Lamberta. Mając około 25-ciu lat został kanonikiem i przyjął święcenia kapłańskie. Jako proboszcz jednej z podkrakowskich wsi, otrzymał kawałek ziemi pod uprawę, lecz po niedługim... Czytaj więcej