Aktualności

Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Figura Jezusa Chrystusa w Świebodzinie

Uroczystość Chrystusa Króla została oficjalnie wprowadzona do liturgii przez papieża Piusa XI encykliką Quas Primas. Było to 11 grudnia 1925 r. na zakończenie roku jubileuszowego. Papież nakazał, aby we wszystkich kościołach tego dnia po głównym nabożeństwie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odmówić litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu. Początkowo uroczystość ta była obchodzona w ostatnią niedzielę października. Reforma soborowa przeniosła jej termin na ostatnią niedzielę roku liturgicznego. Tydzień później rozpoczyna się Adwent – czas radosnego oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Pius XI pisał:

„Od dawna już powszechnie nazywano Chrystusa Królem w przenośnym tego słowa znaczeniu, a to z powodu najwyższego stopnia dostojeństwa, przez które wyprzedza wszystkie stworzenia i przewyższa je. Mówimy więc, iż Chrystus króluje w umysłach ludzkich, nie tyle dla głębi umysłu i rozległości Swej wiedzy, ile że On sam jest prawdą, a ludzie od Niego powinni prawdę czerpać i posłusznie ją przyjmować; mówimy też, iż Chrystus króluje w woli ludzkiej, ponieważ w Nim nie tylko nieskazitelna wola ludzka stosuje się zupełnie i z całym posłuszeństwem do najświętszej woli boskiej, lecz także dlatego, że Chrystus tak wpływa natchnieniami swymi na naszą wolną wolę, iż zapalamy się do najszlachetniejszych rzeczy. Wreszcie uznajemy Chrystusa jako Króla serc dla Jego „przewyższającej naukę miłości” i dla łagodności i łaskawości, którą przyciąga dusze. Żaden bowiem człowiek nigdy nie był i nie będzie do... Czytaj więcej

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Fot. Fragment obrazu Prezentacja Marii w świątyni obraz Tycjana (1534-38, Gallerie dell’Accademia, Wenecja) – Wikimedia Commons

 

“Wiele jest w ciągu roku dni, które Kościół poświęca na uczczenie Matki Najświętszej. Każde z nich ma oparcie albo w wydarzeniu z Jej życia, albo w tajemnicy Jej duszy.

Dzisiejsze święto ma oparcie zarówno w wydarzeniu z Jej życia, jak i w tajemnicy Jej duszy, które spotykamy u początku Jej życia. Jest to Jej pierwsze świadome spotkanie z Bogiem, bo Mu się świadomie oddała. Kiedy to było? Ewangelia nie podaje, ale jest pewne, że takie wydarzenie było i dzień taki miał miejsce. Był to dzień dojrzałego spotkania z Bogiem. Dzień ten nosi nazwę prezentacji – ofiarowania, bo Matka Najświętsza była Bogu przedstawiona, a miało to miejsce w Świątyni Jerozolimskiej. Po polsku to się też tłumaczy jako “prezent” – bo Matka Najświętsza przyniosła siebie Bogu w darze, w prezencie”…

Kard. Karol Wojtyła w Krakowie 21 XI 1968 r.

 

W dniu 21 listopada Kościół powszechny obchodzi liturgiczne wspomnienie obowiązkowe Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Kościół wspomina w tym dniu przede wszystkim ofiarę, która dokonała się w duszy Maryi w zaraniu Jej świadomego życia pod natchnieniem Ducha Świętego.

Przekonanie, że Maryja już w dzieciństwie w szczególny sposób została ofiarowana Bogu opiera się na tradycji pochodzącej z II wieku. Dla uczczenia tej tajemnicy obchodzono osobne... Czytaj więcej

10. rocznica śmierci o. Mariana Węsaka SSCC

W rocznicę śmierci naszego byłego proboszcza przypominamy sobie słowa pożegnania...

Nasz kochany Proboszczu!

Odszedłeś tak nagle, że trudno nam uwierzyć. Twoja śmierć nami wstrząsnęła i ogromnie nas zasmuciła.

Św. Jan Maria Vianney, Twój patron, bo to patron proboszczów, powiedział kiedyś:

Gdybyśmy nie mieli sakramentu kapłaństwa, nie mielibyśmy Pana. Kto Go umieścił w tabernakulum? Kapłan. Kto przyjął naszą duszę, gdy przyszliśmy na świat? Kapłan. Kto ją żywi, by dać jej siłę na wędrówkę do nieba? Kapłan. Kto ją przygotowuje do stawienia się przed Bogiem? Kapłan, wciąż kapłan. A jeśli ta dusza umiera, kto ją wskrzesza, przywraca jej spokój, obdarza pokojem? Znowu kapłan. Nie można sobie przypomnieć ani jednego dobrodziejstwa Boga bez kapłana.”

Ojcze Marianie – chcemy Ci dziś podziękować za Twoją 4-letnią kapłańską służbę w parafii św. Wojciecha w Cieszecinie. Dzięki Tobie – przybliżaliśmy się do Boga. Dziękujemy Ci za każdą Eucharystię, za to, że żywiłeś nas słowem Bożym i Ciałem Chrystusa. Za to, że czekałeś na nas w konfesjonale, że wskrzeszałeś nasze umarłe dusze. Za udzielone sakramenty, modlitwę, błogosławieństwo, za wszystkie łaski, które dzięki Twojej posłudze otrzymaliśmy od Boga. Niech Bóg wynagrodzi Ci codzienny trud zdobywania dla Niego naszych, nieraz opornych, dusz. Dziękujemy Ci za Twoją wierność w podążaniu za Chrystusem, za to, że byłeś do Niego podobny. Za to, że dzięki Tobie mieliśmy Pana!

Jesteśmy Ci także wdzięczni za to, że zdobywałeś... Czytaj więcej

300. rocznica konsekracji kościoła św. Andrzeja Apostoła w Złoczewie

Fot. Miasto i Gmina Złoczew

Na początku Mszy św. ks. Piotr Wierusz dziękował parafianom za ofiarność i zaangażowanie w gruntowny remont świątyni.

– Nasi praojcowie wybudowali ten kościół, my teraz z niego korzystamy, ale chcemy, aby ta świątynia przetrwała jak najdłużej i służyła kolejnym pokoleniom, dlatego podejmujemy te konkretne działania, aby jak najlepiej wywiązać się z powierzonego nam zadania – powiedział proboszcz parafii św. Andrzeja Apostoła w Złoczewie.

W homilii biskup kaliski wskazał, że konsekracja świątyni odbyła się dokładnie 14 listopada 1723 r., a dzień później zostały konsekrowane trzy dzwony.

Przypomniał sylwetkę Andrzeja Ruszkowskiego, fundatora świątyni, który dotknięty mocno przeżyciami na pielgrzymce pokutnej do Rzymu wrócił do swojego majątku i zdecydował o budowie kościoła, który potem został przekazany ojcom bernardynom, gdzie obecnie przebywają siostry kamedułki, a następnie ufundował kościół farny, najpierw drewniany, a potem murowany.

Dodał, że po śmierci Andrzej Ruszkowskiego w 1619 r. upadło znaczenie miasta i parafii. Dopiero kiedy w 1710 r. proboszczem został ks. Piotr Sienicki wykonano gruntowny remont świątyni i dokonano jej konsekracji.

- To, że powstał ten kościół to jest piękne świadectwo wiary nie tylko ówczesnego proboszcza i dziedzica, ale wszystkich mieszkańców Złoczewa – stwierdził kaznodzieja.

Wskazał, że obecni parafianie wraz z ks. proboszczem dokonali także wielkiego dzieła odnowienia tej świątyni. – Ten pięknie odnowiony kościół to jest świadectwo waszej wiary, która na ważnym miejscu stawia Pana Boga. Odnowiliście ten kościół nie tylko, żeby nacieszyć się pięknymi rzeźbami, obrazami, murami, ale przede wszystkim po to, żeby to piękno otwierało was na... Czytaj więcej

Bł. Karolina Kózkówna – męczennica w obronie czystości.

AUTOR NIEZNANY/WIKIMEDIA COMMONS/CC

18 listopada w Kościele wspominana jest bł. Karolina Kózkówna, dziewica i męczennica.

Urodziła się w podtarnowskiej wsi Wał-Ruda w sierpniu 1898 r. Jej rodzice posiadali niewielkie gospodarstwo, tak więc w dzieciństwie Karolina pracowała na roli. Wzrastała w atmosferze żywej i autentycznej wiary, a dom rodzinny był nazywany „kościółkiem”. Krewni i sąsiedzi gromadzili się tam często na wspólne czytanie Pisma Świętego, żywotów świętych i religijnych czasopism.

W czasie I wojny światowej miejscowość, w której dorastała Karolina objął front nacierających wojsk, gdzie od 17 listopada stacjonowały wojska rosyjskie. 18 listopada 1914, gdy przebywała w domu, w którym zajmowała się młodszym rodzeństwem, przyszedł jeden z żołnierzy rosyjskich. Chciał, by domownicy wskazali mu miejsce przebywania nieprzyjacielskich wojsk austriackich. Wyprowadził ją wraz z ojcem przemocą w kierunku pobliskiego lasu, pod pretekstem udania się do przełożonego oficera. Na skraju lasu odesłał ojca do domu, a ją pogonił w głąb gęstwiny leśnej. Przebywający wówczas w lesie dwaj świadkowie tego zajścia – kilkunastoletni chłopcy Franciszek Zaleśny i Franciszek Broda – zobaczyli uzbrojonego żołnierza pędzącego przed sobą młodą dziewczynę, która stawiała opór, broniła się od jego silnych ciosów i usiłowała zawrócić z drogi.

Dziewczynka nie wróciła do domu, zaniepokojeni rodzice wraz z mieszkańcami rozpoczęli poszukiwania. Po kilkunastu dniach 4 grudnia odnalazł przypadkowo jej zwłoki na skraju lasu Franciszek Szwiec, podczas zbierania gałęzi na opał. Oględziny jej ciała (częściowo obnażonego z odzienia) świadczyły o toczonej z... Czytaj więcej

Żywot Świętego Marcina

Święty Marcin jest - obok patronów miasta Poznania - Piotra i Pawła - najbardziej popularnym poznańskim świętym. Urodził się ok. 316 r. w Panonii na Węgrzech. Jego ojciec był rzymskim legionistą. Kiedy Marcin był dzieckiem, ojciec przeniósł się wraz z całym garnizonem do włoskiego miasta Pavii. Tam Marcin poznał chrześcijan. Mając zaledwie 10 lat, wpisał się na listę katechumenów. Chrzest św. przyjął jednak dopiero w roku 339 (wcześniej bowiem sprzeciwiali się temu jego rodzice).

W roku 338 Marcin, już jako rzymski legionista, przerzucony został wraz z całym garnizonem do Galii w okolice miasta Amiens. Tu właśnie miało miejsce wydarzenie znane z żywotu Świętego i utrwalone w bogatej ikonografii. Kiedy zimą u bram miasta Marcin napotkał półnagiego żebraka oddał mu połowę swojego płaszcza. W nocy we śnie pojawił mu się Chrystus odziany w jego płaszcz i przemówił do aniołów: Patrzcie, jak mnie Marcin, katechumen przyodział.

W owych latach panowało przekonanie, że chrześcijanie nie powinni pełnić służby wojskowej, gdyż jest ona związana z przelewem krwi. Stąd Marcin postanowił zrezygnować z życia legionisty. Okazja ku temu nadarzyła się w 354 r., kiedy towarzyszył on ariańskiemu cesarzowi Konstansowi w wyprawie przeciwko germańskim Allemanom. Według zwyczaju w przeddzień bitwy dla zachęty dawano żołnierzom podwójny żołd. Marcin zamiast żołdu poprosił dowódcę o zwolnienie z wojska. Rozgniewany wódz kazał aresztować... Czytaj więcej

Św. Leon Wielki – Papież i doktor Kościoła

10 listopada wspominamy św. Leona Wielkiego (ok. 400--461), Papieża i doktora Kościoła, którym w 1754 r. ogłosił go Benedykt XIV. Jego relikwie znajdują się w bazylice św. Piotra w Rzymie. Jest patronem muzyków i śpiewaków.

Mimo że był jedną z najbardziej znaczących postaci starożytnego Kościoła, o jego wczesnych latach wiemy niewiele. Wywodził się prawdopodobnie z jakiegoś możnego rodu, bo udało mu się zdobyć dobre wykształcenie. Szybko też stał się w Rzymie postacią znaną. Wyróżniając się erudycją i zdolnościami dyplomatycznymi, odbył – z polecania papieży – wiele ważnych misji. Oprócz wybitnych przymiotów umysłu wyróżniało go także wiele cnót: św. Jan Kasjan nie zawahał się go więc nazwać „ozdobą Kościoła rzymskiego”. Wybrany na Papieża (440 r.), dał się poznać nie tylko jako gorliwy obrońca wiary, ale także jako nieustraszony obrońca swego ludu (w roku 452 uchronił Rzym od najazdu Hunów). Do naszych czasów, poza sławą, zachowało się też 170 jego listów i 97 kazań, wygłoszonych podczas różnych świąt i uroczystości. Wśród nich również to najsłynniejsze, na dzień Bożego Narodzenia, wspaniały tekst o godności chrześcijanina.

Z pierwszego kazania św. Leona Wielkiego na uroczystość Bożego Narodzenia: „Poznaj swoją godność, chrześcijaninie. Stałeś się uczestnikiem Boskiej natury, porzuć więc wyrodne obyczaje dawnego upodlenia i już do nich nie wracaj. Pomnij, jakiej to Głowy i jakiego Ciała jesteś członkiem. Pamiętaj, że zostałeś wydarty mocom ciemności i przeniesiony do światła i królestwa Bożego. Przez chrzest stałeś się przybytkiem Ducha... Czytaj więcej